W swojej opinii dotyczącej projektu zmian Karty nauczyciela, Związek Nauczycielstwa Polskiego zaznaczył, że w pełni podziela cele przyświecające tej reformie, takie jak: podnoszenie jakości pracy, zwiększenie roli doskonalenia zawodowego, poprawę organizacji pracy szkoły oraz włączenie rodziców w sprawy szkoły. Jednak zdaniem ZNP, „przedstawiona przez projektodawców koncepcja nowelizacji ustawy nie została podporządkowana deklarowanym celom i - zamiast troską o jakość - motywowana jest względami ekonomicznymi".

Odnosząc się do poszczególnych propozycji zawartych w projekcie nowelizacji, największej krytyce poddany został pomysł zmian w zakresie urlopów dla poratowania zdrowia. Dziś nauczyciel nabywa do niego prawo po 7 latach pracy, a rząd chce podnieść wymagany staż na 20 lat. Zdaniem ZNP jest to „całkowicie nie do zaakceptowania", ponieważ taka regulacja uniemożliwiałaby realizację celu takiego urlopu, jakim jest regeneracja zdrowia i powrót do pracy. Dlatego Związkowcy proponują, by wprowadzić limit 10 lat stażu, bowiem tylko wtedy „profilaktyka będzie miała jeszcze sens".

Kolejnym rozwiązaniem, które spotkało się z dużymi zastrzeżeniami ZNP jest pomysł ewidencjonowania obowiązków nauczycielskich sprawowanych poza pensum. Zdaniem organizacji związkowej wprowadzenie pewnej formy potwierdzania wykonywanych zajęć przyniesie korzyści nauczycielom, bowiem udowodni opinii publicznej, że faktyczny czas pracy nauczyciela zdecydowanie przewyższa wymiar pensum i nie ma nic wspólnego z zaniżonymi informacjami przekazywanymi przez media. Zdaniem ZNP konieczne jest jednak uregulowanie na poziomie ustawy, a nie samorządów, formy potwierdzania realizacji zawodowych obowiązków. Jednocześnie podkreślono, że takie regulacje nie mogą wiązać się z „nakładaniem na nauczycieli biurokratycznych obowiązków". ZNP domaga się także, by w ustawie doprecyzowano zapisy w zakresie ograniczenia możliwości realizowania godzin karcianych w formie zajęć świetlicowych oraz ograniczenia nadmiernej swobody samorządów przy ustalaniu pensum dla nauczycieli specjalistów.

Oprócz tego ZNP skrytykował także propozycje w zakresie nowej formuły wyliczania dodatku uzupełniającego. Jego zdaniem nie jest to zmiana zwiększająca funkcję motywacyjną tego dodatku, a jej jedynym celem jest zwiększenie oszczędności jst, co faktycznie grozi „destabilizacją sytuacji zawodowej" nauczycieli.

Pozytywnie natomiast oceniona została propozycja, aby dodatek wiejski obejmował także nauczycieli zatrudnionych w miastach do 5 tys. mieszkańców. „Jednakże środki na dodatek wiejski - zdaniem ZNP - nie powinny być wliczane do wysokości środków na wynagrodzenia nauczycieli, gdyż - jako środki o charakterze socjalnym - nie stanowią jego części. Jednostki samorządu terytorialnego nie powinny wliczać ich do puli wynagrodzeń obowiązkowo wydatkowanych w danym roku budżetowym".

W przedstawionej opinii ZNP zaznaczył, że wstrzymuje się z oceną zmian w zakresie wymiaru i terminu udzielania urlopu wypoczynkowego do czasu przedstawienia szczegółowych rozwiązań ustawowych. ZNP zgłosił także swoje wątpliwości co do udziału członka rady rodziców w postępowaniu awansowym. Zdaniem związkowców, choć szersze włączenie rodziców w pracę szkół jest potrzebne, to akurat procedura awansu zawodowego ma charakter stricte profesjonalny i udział rodzica w roli choćby obserwatora uznać należy za „niecelowy".

Podsumowując na ogół krytyczną ocenę zmian proponowanych w projekcie nowelizacji, szef ZNP Sławomir Broniarz zaznaczył, że wymagają one jeszcze „głębokiego namysłu ze strony projektodawców i daleko idących modyfikacji". Jego zdaniem takie zmiany „służyłyby przede wszystkim zmniejszeniu kosztów prowadzenia szkół objętych regulacjami Karty nauczyciela, zmniejszeniu kosztów wynagradzania kadry w nich zatrudnionej i w konsekwencji skutkowałyby dalszym obniżeniem społecznej rangi zawodu nauczycielskiego".

źródło: ZNP